oskarżony

Dwóch prokuratorów w Mińsku Mazowieckim zajmowało się sprawą burmistrza Mrozów Dariusza Jaszczuka i żaden nie dopatrzył się złamania przez niego prawa. Innego zdania jest Prokuratura Rejonowa w Węgrowie, która oskarżyła Dariusza Jaszczuka o przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Co ciekawe prokurator Prokuratury Rejonowej w Węgrowie Barbara Szczepanik nie odpowiedziała na pytanie, na czyje polecenie sprawa trafiła do Węgrowa i co przesądziło o jej wznowieniu.

Konflikt pomiędzy Stowarzyszeniem Rozwoju Wsi Lipiny, Dębowce, Borki, które prowadziło Niepubliczną Szkołę Podstawową w Lipinach, a reprezentującym interesy gminy Mrozy burmistrzem Dariuszem Jaszczukiem trwa od wielu lat. O większości spornych kwestii rozstrzygały sądy. Tym razem jednak burmistrz Dariusz Jaszczuk został oskarżony na podstawie kodeksu karnego, a akt oskarżenia sporządzony przez Prokuraturę Rejonową w Węgrowie 30 kwietnia trafił do Sądu Rejonowego w Mińsku Mazowieckim.

Niepotrzebna szkoła?

Aby zrozumieć eskalację konfliktu, trzeba cofnąć się o niemal 20 lat. W 1999 roku w gminie Mrozy powstała strategia rozwoju oświaty na 15 lat. W dokumencie tym zakładano likwidację wszystkich placówek oświatowych poza tymi w Mrozach i Jeruzalu, które po doinwestowaniu miały się stać nowoczesnymi centrami edukacji. Jednak oddolna inicjatywa mieszkańców Lipin, gdzie funkcjonowała nieduża szkoła podstawowa, zaowocowała w 2004 roku stworzeniem niepublicznej placówki. Poprowadziło ją Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Lipiny, Dębowce, Borki. Mimo że wtedy jeszcze wójt Jaszczuk przekonany był, że szkoła ta nie ma przyszłości, przekonał Radę Gminy Mrozy, by wesprzeć finansowo nową placówkę. Gminne pieniądze były niezbędne, ponieważ szkoła powstała zbyt późno i nie mogła liczyć na oświatową subwencję.

Rok później Dariusz Jaszczuk zaczął się przekonywać, że popełnił błąd. – Już w 2005 roku zacząłem się rozczarowywać działalnością szkoły, ponieważ do gminy zaczęły wpływać roszczenia dotyczące wysokości subwencji czy remontu obiektów i zaczęliśmy mieć poważne problemy ze Stowarzyszeniem. Stowarzyszenie i szkoła odmawiały poddawania się kontroli wynikających z przepisów prawa – mówi burmistrz Jaszczuk. Potem było tylko gorzej. W latach 2006-2007 Stowarzyszenie pisało skargi, które trafiały zarówno do Prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim, jak i do Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. Nigdy jednak nie stwierdzono, by organy gminy popełniły jakiekolwiek przestępstwo.

Jednocześnie coraz większym problemem był fatalny poziom nauczania i rokrocznie zmniejszająca się liczba uczniów. Placówka w Lipinach zajmowała ostatnie miejsca w rankingach nie tylko powiatowych, ale również wojewódzkich. 6 lutego 2015 roku podczas sesji Rady Miejskiej podsumowano strategię oświatową z 1999 roku. Wnioski były druzgocące dla szkoły w Lipinach.

– Szkoła z roku na rok traciła zaufanie społeczne mieszkańców. Z 37 uczniów z obwodu tylko 14 uczęszczało do szkoły w Lipinach. W sprawdzianach klas VI ocenianych przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną szkoła zajmowała ostatnie miejsca, a sygnały o niewłaściwym przygotowaniu uczniów otrzymywaliśmy z gimnazjum w Jeruzalu, które sygnalizowało potrzebę zajęć wyrównawczych dla uczniów ze szkoły w Lipinach. Poza tym do tej szkoły dokładaliśmy średnio około pół miliona rocznie. Gdybyśmy tę grupę uczniów z Lipin przyjęli do Jeruzala, kosztowałoby to nas rocznie około 20 tys. zł – mówi Jaszczuk.

Podobne zdanie mieli również radni, którzy zdecydowali, że należy wypowiedzieć Stowarzyszeniu umowę użyczenia obiektów, zwłaszcza że miały one posłużyć do zorganizowania Gminnego Domu Pomocy Społecznej. Los szkoły wydawał się przesądzony. Okazało się jednak, że to dopiero początek konfliktów i sądowych sporów.

Bez dotacji

– Realizując ustalenia przyjęte na sesji, wypowiedziałem umowę użyczenia z dniem 31 lipca 2015 roku, zakładając, że szkoła powinna mieć warunki do zakończenia roku szkolnego. Wyznaczyłem termin odbioru nieruchomości, o czym zawiadomiłem Stowarzyszenie. W dniu odbioru prezes Stowarzyszenia oświadczyła, że nieruchomości nie wyda, ponieważ zamierza zaskarżyć do sądu wypowiedzenie umowy. W związku z tym nie czyniłem żadnych przeszkód w przygotowaniu i organizacji kolejnego roku szkolnego 2015/2016. Do 30 czerwca 2016 roku przekazywaliśmy też comiesięczne dotacje.

30 czerwca podjąłem decyzję o wstrzymaniu wypłaty dotacji, ponieważ 14 czerwca 2016 roku na skutek apelacji został uprawomocniony wyrok stwierdzający rozwiązanie umowy użyczenia. Stowarzyszenie 14 czerwca tracąc prawo do dysponowania tą nieruchomością, było zobowiązane do złożenia wniosku i zmiany wpisu w Rejestrze Szkół Niepublicznych, wskazując nowe miejsce prowadzenia działalności. Jednocześnie wyrok rozwiązując skutecznie umowę, zniósł jakiekolwiek relacje cywilnoprawne pomiędzy gminą a Stowarzyszeniem. Po tym dniu odpowiadałem za wszelkie zdarzenia, które mogły powstać na skutek przebywania osób lub mienia. W tej sytuacji byłem zmuszony do podjęcia kroków, które miały na celu zapobiegnięcie przebywaniu osób na tym terenie.

W tym stanie rzeczy oceniłem, że istnieją przesłanki, że szkoła w Lipinach działa z naruszeniem prawa, dlatego chcąc uniknąć zarzutów przede wszystkim nadzoru finansowego RIO, inspekcji i służb oraz odpowiedzialności przed ewentualnym postępowaniem karnym za to, że nie reagowałem na naruszenia prawa, a wręcz wspierałem taką działalność poprzez wypłacanie kolejnych transzy dotacji, postanowiłem wstrzymać wypłacanie dotacji do czasu, kiedy nastąpią ewentualne rozstrzygnięcia prawne dające mi podstawę do właściwego dysponowania środkami publicznymi – mówi Dariusz Jaszczuk.

Strajki, protesty, odwołania

Spór o dotację trafił do sądu, podobnie zresztą jak inne sprawy związane z wzajemnymi rozliczeniami pomiędzy gminą a Stowarzyszeniem. Natomiast Stowarzyszenie nadal zajmowało budynek szkoły. 28 kwietnia 2017 roku Sąd Okręgowy w Siedlcach utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Mińsku Mazowieckim i nakazał Stowarzyszeniu opuszczenie nieruchomości, odraczając wykonanie eksmisji do 30 czerwca 2017 roku. 26 czerwca 2017 roku nauczyciele i pracownicy szkoły rozpoczęli strajk. Jednym z postulatów było żądanie wypłaty przez gminę dotacji. Tymczasem zapadały kolejne wyroki sądów administracyjnych nakazujące Stowarzyszeniu zwroty wypłaconych już dotacji, które były wykorzystane niezgodnie z przeznaczeniem.

Mediacji pomiędzy gminą a Stowarzyszeniem podejmuje się minister edukacji, jednak władze Stowarzyszenia nie odpowiadają na przedłożone przez burmistrza propozycje. Należności wymagalne wobec Stowarzyszenia to już ponad 100 tys. zł, o drugie tyle sprawy jeszcze się toczą. 8 maja 2017 roku w Sądzie Okręgowym w Siedlcach zapada wyrok nakazujący gminie Mrozy zapłacić Stowarzyszeniu wstrzymaną dotację w wysokości 133.336,94 zł wraz z odsetkami. 4 października 2017 roku Sąd Apelacyjny w Lublinie odrzucił apelację gminy Mrozy. Zgodnie z wyrokiem sądu burmistrz Dariusz Jaszczuk tak jak zapowiadał, wydał decyzję o przekazaniu zasądzonych pieniędzy na konto Stowarzyszenia.

Oskarżony

Wydawało się, że rozstrzygnięcia sądów cywilnych zakończą wzajemne spory pomiędzy gminą a Stowarzyszeniem, tym bardziej, że sprawą dotacji prokuratura już się zajmowała, nie dopatrując się znamion przestępstwa. Okazuje się jednak, że kwestia oskarżenia Dariusza Jaszczuka trafiła na biurko prokuratorów z Węgrowa. O sprawie zaczęło się robić głośniej, kiedy w lutym przewodniczący rady miejskiej został wezwany do Prokuratury Rejonowej w Węgrowie w celu złożenia zeznań dotyczących naruszenia prawa przez burmistrza. Dariusza Jaszczuka do prokuratury wezwano 18 kwietnia i od tego momentu sprawy potoczyły się błyskawicznie.

– Zostałem wezwany do prokuratury jako podejrzany w celu złożenia wyjaśnień. Zdziwiony byłem faktem, że przed przystąpieniem do przesłuchania przedstawiono mi postanowienie o postawieniu zarzutów o niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień poprzez wstrzymanie wypłacania dotacji, czym spowodowałem szkody Stowarzyszeniu Rozwoju Wsi Lipiny, Dębowce, Borki oraz pozbawiłem dzieci niepełnosprawne rehabilitacji. Złożyłem stosowne zeznania, załączając różne dokumenty związane ze sprawą – mówi Dariusz Jaszczuk.

24 kwietnia złożył kolejną wizytę w prokuraturze, by zapoznać się z aktami sprawy. – Po tej czynności złożyłem wniosek o złożenie wyjaśnień uzupełniających, ponieważ w aktach sprawy zauważyłem wiele istotnych informacji i dokumentów, których wcześniej nie znałem. Zostałem również poinformowany o zastosowaniu zabezpieczenia majątkowego na ewentualne ukaranie grzywną. O postawieniu aktu oskarżenia dowiedziałem się z mediów społecznościowych. Co ciekawe, akt oskarżenia został skierowany do sądu 30 kwietnia, czyli tuż przed długim weekendem, a już od początku maja fakt oskarżenia burmistrza Mrozów był wiadomością publiczną. Sporządzony akt oskarżenia zaskakuje mnie, ponieważ uważam, że wszelkie wątpliwości dotyczące zastosowania prawa cywilnego były wyjaśnione i dawały podstawę do mojego dalszego działania. Nigdy nie uchybiłem terminom oraz rozstrzygnięciom zawartym w prawomocnym wyroku sądu – mówi Jaszczuk.

Dariusz Jaszczuk formalnie o swoim statusie oskarżonego dowiedział się 4 maja z pisemnego zawiadomienia, które prokuratura przesłała do przewodniczącego Rady Miejskiej w Mrozach. Jak podkreśla Dariusz Jaszczuk, członkowie Stowarzyszenia nie kryją w nieoficjalnych wypowiedziach, że działania prokuratury przeciwko niemu zostały podjęte na skutek „interwencji z góry”. Informacji tej nie zdementowała prokurator Prokuratury Rejonowej Barbara Szczepanik, która nie odpowiedziała na pytania, dlaczego sprawę Dariusza Jaszczuka prowadziła Prokuratura Rejonowa w Węgrowie, kto podjął taką decyzję i co przesądziło o wznowieniu tej sprawy?

Być może już w sądzie dowiemy się, komu tak bardzo zależało, by oskarżyć Dariusza Jaszczuka i z jakimi „interwencjami z góry” mamy do czynienia.

Monika Rozalska
Latest posts by Monika Rozalska (see all)
https://www.nowydzwon.pl/wp-content/uploads/2018/05/jaszczuk-1024x746.jpghttps://www.nowydzwon.pl/wp-content/uploads/2018/05/jaszczuk-300x300.jpgMonika RozalskaAKTUALNOŚCIDariusz Jaszczuk,Jaszczuk,Lipiny,Mrozy,oskarżony,prokuratura,sąd,stowarzyszenie,Węgrów
Dwóch prokuratorów w Mińsku Mazowieckim zajmowało się sprawą burmistrza Mrozów Dariusza Jaszczuka i żaden nie dopatrzył się złamania przez niego prawa. Innego zdania jest Prokuratura Rejonowa w Węgrowie, która oskarżyła Dariusza Jaszczuka o przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Co ciekawe prokurator Prokuratury Rejonowej...