W sobotę 22 sierpnia 2015 roku Mazovia wyjechała po IV-ligowe punkty do Wołomina. Mecz z tamtejszym Huraganem miał wyjątkowo duże znaczenie, bowiem drużyna gospodarzy jest przez wielu kibiców wskazywana na jednego z faworytów ligi. Mecz zakończył się wygraną Huraganu 3:1, jednak jego przebieg potwierdza zasadę, że nie zawsze wygrywa lepszy, a piłka nożna bywa przewrotna.

S-mazovia1

Mecz od pierwszych minut pod dyktando zawodników prowadzonych przez Janusza Puchalskiego. W pierwszych 5 minutach przeprowadzamy dwie bramkowe akcje, których jednak Michał Bondara nie zamienia na bramki. W 6 minucie w zasadzie na pustą bramkę uderza Bartek Kozakiewicz – dlaczego piłka nie wpadła do siatki, nie wie nikt na stadionie. Gospodarze nie są w stanie wyjść z własnej połowy i nie przeprowadzają żadnej akcji. Tymczasem w 23 minucie meczu po stracie w środku pola i rzucie rożnym dla Huraganu piłka spada pod nogi zawodników w polu bramkowym i w zamieszaniu napastnik z Wołomina kieruje ją do bramki Mazovii. Konsternacja, bo była to chyba pierwsza jakakolwiek sytuacja dla gospodarzy i od razu bramka. Mazovia rzuca się do kolejnych ataków, wydaje się, że ta bramka dodatkowo mobilizuje naszych zawodników. Huragan wielokrotnie z opresji ratuje świetnie dysponowany tego dnia bramkarz. Do przerwy 1:0 dla Wołomina. To, co stało się w pierwszych 5 min drugiej części meczu, jest trudne do zrozumienia, bo w tym czasie tracimy dwie bramki jedną za drugą. Najpierw strzał życia z 40 metrów Rafała Wielądka – piłka spada  tuż pod poprzeczką bramki strzeżonej przez Karola Budzikura. Chwilę potem złe ustawienie bloku defensywnego, prosta strata przy linii bocznej boiska i bramka na 3:0. Mazovia na deskach, w nasze poczynania wkradają się wzajemne pretensje i nerwy, mimo wszystko obraz gry nie zmienia się i nadal to my utrzymujemy się przy piłce i stwarzamy groźne akcje. W 61 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem niecelnie strzela Michał Bondara, w 77 minucie w okolicę 20 metra przedarł się po indywidualnym rajdzie Jarosław Krajewski, jednak strzał był zbyt słaby, aby pokonać bramkarza Wołomina. W końcu 83 minuta i Michał Bondara zdobywa gola – jak się później okazało, była to bramka honorowa, bo nie udało się już strzelić kolejnej. 3:1 dla Wołomina. Jak powiedział po meczu trener Janusz Puchalski: „Gdybyśmy wykorzystali choć połowę tych sytuacji, które były, schodzilibyśmy z boiska z kilkubramkową przewagą, gospodarze wykorzystali nasze błędy, a bramki zdobyli właśnie z ich powodu, bo nie były to wypracowane akcje bramkowe”. Szkoda, dawno już nie widziałem meczu, gdzie wyraźnie jedna drużyna przeważa, a jednak schodzi z boiska pokonana. To jest jednak piękno futbolu – jest nieprzewidywalny.

Skład Mazovii w meczu z Huraganem Wołomin: Budzikur – Herman, Wójcik (Guzek), Grabek, Sobótka (Grochowski) – Puciłowski, Krajewski, Kowalczyk (Matak), Kozakiewicz –  Słowik (Smuga), Bondara.

Najbliższa kolejka IV ligi we wtorek 25 sierpnia o godz. 17:30 na Sportowej. Mazovia zmierzy się z beniaminkiem IV ligi Mazurem Gostynin. Z kolei w niedzielę 30 sierpnia wyjazd do Mławy na mecz z  tamtejszą Mławianką – pierwszy gwizdek o godz. 14:00. Również w sobotę 22 sierpnia drugi mecz w lidze okręgowej rozegrała druga drużyna Mazovii – na wyjeździe zremisowała z Miedzanką Miedzna 1:1. Jedyną bramkę dla Mazy zdobył Tomasz Grochowski. Najbliższy mecz rezerw na Sportowej w środę 26 sierpnia o godz. 17:00 z Victorią Kałuszyn.

(as), fot. Agata Kolasińska

Wyniki kolejki III rozgrywek grupy północnej IV ligi: Bzura Chodaków – MKS Ciechanów 4:0, Korona Szydłowo – Wkra Bieżuń 1:0, Mazur Gostynin – Narew Ostrołęka 9:1, Mławianka Mława – Ostrovia Ostrów Mazowiecka 3:0, Naprzód Skórzec – Ożarowianka Ożarów Mazowiecki 0:4, MKS Przasnysz – Błękitni Gąbin 2:1, Czarni Węgrów – Bug Wyszków 0:1, KS Łomianki – Wisła II Płock 1:1.

 

list_nowy_maj

Monika Rozalska
Latest posts by Monika Rozalska (see all)
Monika RozalskaSPORTMazovia,sport
W sobotę 22 sierpnia 2015 roku Mazovia wyjechała po IV-ligowe punkty do Wołomina. Mecz z tamtejszym Huraganem miał wyjątkowo duże znaczenie, bowiem drużyna gospodarzy jest przez wielu kibiców wskazywana na jednego z faworytów ligi. Mecz zakończył się wygraną Huraganu 3:1, jednak jego przebieg potwierdza zasadę, że nie zawsze wygrywa...