Studniówka jak musical
„New York by night” – takie hasło przyświecało uczestnikom balu studniówkowego tegorocznych maturzystów Salezjańskiego Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Augusta Czartoryskiego, jaki odbył się 13 stycznia w budynku Zespołu Szkół Salezjańskich w Mińsku Mazowieckim.
Podobnie jak mieszkańcy nowojorskiej metropolii, tak i tegoroczni salezjańscy maturzyści nie zamierzali tej nocy zmrużyć oka. Nim jednak oddano się beztroskiej zabawie podczas studniówkowego balu pod gwiazdami, uczestnicy musieli zmierzyć się z jego bardziej oficjalną częścią. Zaczęto tradycyjnie, od powitań przez prowadzących przybyłych na imprezę gości. W ich gronie znaleźli się m.in. inspektor Inspektorii św. Stanisława Kostki w Warszawie ks. Andrzej Wujek, dyrektor Szkół Salezjańskich ks. Ryszard Woźniak, wicedyrektorzy: ks. Marek Widzyk oraz Renata Bakuła, burmistrz senior Zbigniew Grzesiak wraz z małżonką, wychowawczyni klasy maturalnej Marlena Rozbicka oraz jej współwychowawca ks. Grzegorz Borysiak, grono pedagogiczne, pracownicy i przyjaciele szkoły, przedstawiciele klasy II, rodzice oraz rzecz jasna gwiazdy wieczoru, czyli tegoroczni maturzyści.
– Kiedy trzy lata temu nasze dzieci stanęły przed koniecznością dokonania wyboru szkoły średniej, trzy słowa były dla nich inspiracją do podjęcia decyzji o wyborze właśnie Salezjańskiego Liceum Ogólnokształcącego w Mińsku Mazowieckim. Trzy słowa, filary systemu wychowawczego św. Jana Bosko: rozum, religia i miłość. Trzy proste słowa, a jednocześnie wielkie i ważne dla nas, rodziców, bo uwzględniające integralny rozwój człowieka oparty na prawdziwych wartościach, a nie sprowadzony do aspektów technicznych jego życia – mówiła w imieniu rodziców pociech z klasy maturalnej jedna z mam, dziękując za opiekę i wkład w rozwój oddanych pod skrzydła szkoły „diamentów”.
– Czas podsumowania taki, jakim jest bal maturalny, bal studniówkowy, to jest czas wdzięczności Panu Bogu za to, że wprowadza we w pełni dojrzałe życie nowe osoby. Pięknych, wspaniałych, pełnych nadziei, pełnych różnych pomysłów młodych ludzi, którzy będą tworzyli to wszystko, co być może my chcieliśmy stworzyć, być może to, o czym żeśmy nawet nie marzyli, a to, co w ich sercach jest zapisane – mówił ks. Ryszard Woźniak, wieńcząc swe wystąpienie krótką modlitwą. Ks. inspektor Andrzej Wujek przygotowany na tę specjalną okazję, wymienił najciekawsze sposoby na spędzenie wolnego czasu nocą w Nowym Jorku przyznając, że tegoroczni maturzyści wybrali dla siebie interesujące życie. Z kolei Zbigniew Grzesiak nawiązał w swej wypowiedzi do wspomnień z okresu utworzenia szkoły oraz pierwszej salezjańskiej studniówki, którą zorganizowano jeszcze w murach Miejskiego Domu Kultury.
– Pobożnie było, poważnie było, to teraz czas, żeby było troszeczkę bardziej wesoło, luźnie, ale jednocześnie ukazanie tego wszystkiego, co jest najpiękniejsze w człowieku. Taniec, zabawa, umiejętność spędzenia czasu jest okazją do tego, żeby pokazać, kim naprawdę jesteśmy, jakimi naprawdę jesteśmy – zwrócił się do obecnych ks. Woźniak, podsumowując wystąpienia i dając upragniony znak otwierający właściwą część sobotniej zabawy.
Poloneza czas zacząć! Uroczysty taniec, nad którego choreografią czuwała Ewelina Kaska-Łobodowska, cieszył oko, a dla niejednego z rodziców stanowił powód wzruszenia. Były podziękowania ze strony przyszłych maturzystów, wspólne zdjęcia oraz rozśpiewana część artystyczna, dalej zaś szalona zabawa do białego rana, przy której balującym towarzyszyli wodzireje z Forest Events.
- Budżet po przejściach - 6 lutego 2018
- Czar ślubnych par - 31 stycznia 2018
- Gałczyński w pałacu - 25 stycznia 2018