Mazovia bez punktów
Sześć bramek, siedem żółtych kartek, poprzeczka, słupek, mnóstwo strzałów i sytuacji podbramkowych. To był dobry mecz dla widzów. Mazovia nie wywiozła punktów z Raciąża. Dyscyplina taktyczna wytrzymała 55 minut, później w przeciągu 16 minut straciła trzy identyczne bramki. Hattrick’iem popisał się Tomasz Grudzień, niezwykle skuteczny napastnik Błękitnych i Maza poległa 4:2.
Pierwszy groźny strzał oddali gospodarze w 5 min meczu. Kilka minut później Smuga dostał idealnie w tempo piłkę i będąc w polu karnym, uderzył po długim rogu. Bramkarz obronił nogami, wybijając piłkę na rzut rożny. Za chwilę Sobótka próbował chytrym strzałem zmieścić piłkę z bardzo ostrego kąta, ale trafił tylko w boczną siatkę. W 14 min Smuga z lewej strony mocno wbijał piłkę po ziemi w pole karne i ta po rykoszecie wyszła na róg minimalnie obok słupka. Dwie minuty później bezpardonowo został sfaulowany Janusiewicz trzy metry przed polem karnym. Z wolnego Żenia trafił w poprzeczkę. Chwilę później Raciąż odpowiedział celnym strzałem z 20 metrów z wolnego prosto w Budzikura. Błękitni przeprowadzili jeszcze dwie groźne sytuacje, ale strzały na bramkę były niecelne. W 30 min z dosyć ostrego kąta, z rzutu wolnego uderzał Smuga. Bardzo silny strzał minął o centymetry długi słupek na wysokości jednego metra. Bramkarz odprowadził piłkę tylko wzrokiem. W 34 min po idealnym dośrodkowaniu Hermana w pole karne, głową przedłużył lot piłki Bondara do Słowika i ten z 7 metrów strzałem z powietrza wpakował pewnie piłkę do bramki i Mazovia objęła prowadzenie. Pod koniec pierwszej połowy mecz się trochę zaostrzył. Sędzia miał problemy ze zdyscyplinowaniem krzyczących na siebie piłkarzy.
W 50 min Sobótka wyprowadzał dynamiczną kontrę Mazovii. Miał dwie możliwości: zagrać na czystą pozycję do Janusiewicza lub próbować lobem strzelić gola. Wybrał drugą opcję, która się nie powiodła. W 54 min Błękitni doprowadzili do wyrównania. Długi cross z prawej strony w lewy sektor na wysokość pola karnego, opanowanie piłki, przełożenie na prawą nogę i strzał po długim rogu w górną część bramki. Nic nie zapowiadało tej bramki. Mazovia kontrolowała mecz i tylko chwila nieuwagi doprowadziła do wyrównania. Bramka ta bardzo pobudziła gospodarzy, a Mazovia rzuciła się do ataków, idąc na wymianę. Od tej chwili mecz miał już inne oblicze. Na boisku zrobiło się więcej miejsca, co umiejętnie wykorzystali doświadczeni zawodnicy z Raciąża. Mazovia miała doskonałe dwie sytuacje z rzutów wolnych, jednak nie przyniosły one zmiany wyniku. W odpowiedzi gospodarze przeprowadzili kopię akcji sprzed 4 minut i strzelili drugą bramkę, która dała im prowadzenie w tym meczu 2:1. Zdeterminowana Maza dwie minuty później wyrównała na 2:2. Faulowany w polu karnym był Smuga, a Bondara był pewnym egzekutorem jedenastki. Wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Już w 64 min Błękitni mieli 100% sytuację do objęcia prowadzenia. Mocne wbicie piłki z lewej strony do zamykających akcję na dalszym słupku dwóch zawodników nie znalazło drogi do pustej bramki. Piłka uderzona z trzech metrów trafiła w słupek i wyszła w pole. Minutę później znowu Raciąż przeprowadził bardzo groźną akcję w polu karnym Mazovii. Gospodarze złapali wiatr w żagle i szukali gola dającego im prowadzenie. W 70 min Grudzień strzelił dla Błękitnych gola na 3:2.po identycznej akcji jak przy pierwszych dwóch golach (!). Dla kibiców z Mińska było już to frustrujące. Zbyt łatwo trójkolorowym oddalały się punkty w Raciążu, a przecież grali nieźle. Trener Gójski w następnych minutach dokonał trzech zmian, które już niczego nie zmieniły. Mazovia dążąc do wyrównania, odsłaniała tyły i gospodarze skrupulatnie wykorzystali szansę i podwyższyli na 4:2, przekreślając jakiekolwiek szanse na zdobycz punktową dla Mazy w tym meczu. Końcówka to już dosyć chaotyczna wymiana ciosów. Bondara w polu karnym dostał idealną piłkę od Romanova, ale był na spalonym. W 90 min niebiescy nie wykorzystali idealnej sytuacji na podwyższenie wyniku. Po doliczeniu 5 dodatkowych minut arbiter zakończył mecz.
Mecz w Raciążu miał dwie odsłony. Pierwsza połowa zdecydowanie ze wskazaniem na Mazovię i tylko żal niewykorzystanych sytuacji, bo mogło i powinno być wyżej niż 1:0. Druga połowa to niezwykle skuteczna postawa Błękitnych i trzy identyczne lewe sierpowe, które powaliły mińszczan na deski. Mimo porażki świetny mecz rozegrał Smuga, Herman i Krajewski. MVP meczu zdecydowanie trafia do strzelca hattrick’a, napastnika Błękitnych – Tomasza Grudnia.
Pozostałe rezultaty spotkań kolejki X: Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Ostrovia Ostrów Mazowiecka 3:0, KS Łomianki – Bug Wyszków 0:3, Hutnik Warszawa – MKS Przasnysz 2:1, Bzura Chodaków – Unia Warszawa 1:1, MKS Ciechanów – Dolcan Ząbki 4:3, Delta Słupno – Czarni Węgrów 2:2, Wisła II Płock – Ożarowianka Ożarów Mazowiecki 2:1, Pogoń II Siedlce – Tęcza Łyse 5:2, Podlasie Sokołów Podlaski – Mławianka Mława 1:2.
1.Pogoń Grodzisk Maz. | 10 | 26 | 28 – 6 |
2.Mławianka Mława | 10 | 20 | 15 – 16 |
3.Błękitni Raciąż | 10 | 20 | 26 – 14 |
4.Hutnik Warszawa | 10 | 20 | 17 – 9 |
5.Mazovia Mińsk Maz. | 10 | 19 | 22 – 11 |
6.MKS Ciechanów | 10 | 18 | 22 – 15 |
7.Wisła II Płock | 10 | 17 | 19 – 15 |
8.KS Łomianki | 10 | 17 | 19 – 20 |
9.Bug Wyszków | 10 | 16 | 11 – 12 |
10.Pogoń II Siedlce | 10 | 15 | 15 – 15 |
11.Czarni Węgrów | 10 | 13 | 14 – 14 |
12.Ożarowianka Ożarów Maz. | 9 | 12 | 13 – 11 |
13.MKS Przasnysz | 10 | 9 | 13 – 15 |
14.Dolcan Ząbki | 9 | 9 | 10 – 13 |
15.Tęcza Łyse | 10 | 9 | 15 – 22 |
16.Bzura Chodaków | 10 | 8 | 11 – 17 |
17.Ostrovia Ostrów Maz. | 10 | 7 | 5 – 15 |
18.Podlasie Sokołów Podl. | 10 | 7 | 12 – 24 |
19.Unia Warszawa | 8 | 6 | 8 – 14 |
20.Delta Słupno | 10 | 2 | 6 – 25 |
- Na odsiecz zabytkom - 5 listopada 2020
- Szóstka mińszczan - 29 października 2020
- Świt na szczycie - 29 października 2020