Walczą o III ligę
O tym, że gramy w barażach i jedziemy w sobotę 27 czerwca do Przysuchy, dowiedzieliśmy się w czwartek 25 czerwca. Błyskawiczne telefony do przebywających na urlopach zawodników i w czwartek na wieczornym treningu stawiło się kilkunastu piłkarzy. W piątek jeszcze w mocno okrojonym składzie gra z młodzieżą. W piątek po 19:00 dojeżdża do nas Ekwueme. W sobotę o 7:00 stawia się w Mińsku Khomyn, jadący całą noc z Ukrainy… Bartek Kozakiewicz przebywający w Hiszpanii dotrzeć już nie zdążył. W sobotę o 12:30 odprawa i o 13:00 wyjazd. Istne wariactwo! Mimo że od zakończenia ligi czekaliśmy w nieśmiałej nadziei na baraże, to upływający czas podpowiadał nam, że jednak nic już z tego nie będzie. Kiedy otrzymaliśmy informację, że baraże będą, radość nie trwała długo – jak się przygotować do zawodów na 48 godzin przed pierwszym gwizdkiem? Mimo wszystko pojechaliśmy do Przysuchy w bojowych nastrojach powalczyć o III ligę.
Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy po przejęciu piłki natychmiast uruchamiali lewego pomocnika lub nieprawdopodobnie szybkiego napastnika. W 7’ pierwsza groźna akcja Mazovii lewą stroną. Krajewski strzela zza pola karnego celnie, niestety zbyt lekko, by pokonać bramkarza gospodarzy. 14’ szybka akcja Oskara lewą stroną, podanie w pole karne po ziemi, na szczęście nikt nie wykańcza. Czety minuty później kopia sytuacji, tym razem zakończona strzałem – Paweł Matłacz broni. 26’ Khomyn i Sobótka walczą ofiarnie na skrzydle. Udaje się wrzucić piłkę w pole karne. Piotrek Sobótka walczy jak lew na 30 metrze, blokując i odbierając kilkakrotnie piłkę. W 29’ Oskar strzela z 23 m nad poprzeczką. W 31’ setka dla Mazovii! Bardzo długa wysoka piłka wpada w pole karne Oskara. Dopada ją Rafał Słowik, jednak nie przyjmuje dokładnie, piłka odbija się trochę przypadkowo od obrońców i trafia na 7 metrze pod nogi naszego zawodnika, ten zaskoczony od razu uderza, ale piłka mija minimalnie lewy słupek bramki przysuszan. Tylko jęk zawodu wśród licznie zgromadzonych kibiców z Mińska. Dwie minuty później znów groźny strzał oddaje Rafał Słowik, niestety obok bramki. W tej części meczu po okresie optycznej przewagi gospodarzy inicjatywę przejęła Mazovia i tworzy coraz więcej klarownych sytuacji do strzelenia bramki, brakuje jakości w wykończeniu akcji. II połowa – od samego początku przewaga Oskara. Przeprowadzają dwie groźne sytuacje i zyskują rzut rożny. 53’ rzut karny dla Oskara! Dodatkowo Karol Wójcik otrzymuje czerwoną kartkę. Gospodarze strzelają bramkę z jedenastki i mecz jest już ustawiony. Pomimo osłabienia Mazovia bardzo ambitnie wypracowuje groźne sytuacje bramkowe. W końcówce bardzo niebezpieczna akcja Oskara. 89’ strzał z pola karnego broni Paweł Matłacz. – Był to mecz walki, od początku do końca. Jedna sytuacja rozstrzygnęła mecz. Moim zdaniem tego karnego nie było! Niestety, przegraliśmy tutaj 1:0, ale mamy jeszcze rewanż. Musimy lepiej się ustawić. Założenia taktyczne, które przekazywał nam dzisiaj trener, nie znalazły odzwierciedlenia na boisku. Musimy zagrać bardzo mądrze, z głową w meczu rewanżowym i konsekwentnie przez 90 minut realizować założenia taktyczne. Przy tych obrońcach, których mamy, możemy wyłączyć z gry tych szybkich napastników z Przysuchy. Na pewno jeszcze powalczymy. Sędzia nas, niestety, dzisiaj mocno wykartkował i w rewanżu nie będzie mogło zagrać wielu zawodników z podstawowego składu. Będzie ciężko, ale ja wierzę w nasz zespół i nawet jeśli będziemy grali trzecim składem, to lekko im u nas nie będzie – powiedział po meczu bramkarz Mazovii.
Skład: Matłacz – Herman, Wójcik, Grabek, Sobótka – Khomyn, Puciłowski, (14) Krajewski, (21) Smuga – (19) Bondara, (11) Słowik. Rezerwowi: Stelmaszczyk, Kowalczyk, Ekwueme, Matak, Grochowski, Przyborowski.
(as), foto. Agata Kolasińska
- Na odsiecz zabytkom - 5 listopada 2020
- Szóstka mińszczan - 29 października 2020
- Świt na szczycie - 29 października 2020